Mistrz kolarstwa Bradley Wiggins twierdzi, że był uzależniony od kokainy i ma „szczęście”, że żyje

Były zwycięzca Tour de France Bradley Wiggins przyznał, że po zakończeniu kariery kolarskiej uzależnił się od kokainy.
W wywiadzie dla brytyjskiej gazety The Observer pięciokrotny złoty medalista olimpijski powiedział, że ma „szczęście”, że żyje.
„Bywały chwile, gdy mój syn myślał, że rano znajdą mnie martwego” – powiedział 45-letni Wiggins. „Byłem funkcjonującym narkomanem. Ludzie nie zdawali sobie z tego sprawy. Przez większość czasu byłem na haju przez lata”.
Brytyjski kolarz był złotym medalistą na czterech kolejnych igrzyskach olimpijskich, począwszy od 2004 r., i wygrał Tour de France w 2012 r. W 2016 r. zakończył karierę.
W 2022 roku w wywiadzie dla magazynu Men's Health UK oskarżył trenera, którego nazwiska nie ujawnił, że molestował go seksualnie, gdy miał 13 lat.
W autobiografii The Chain , która wkrótce zostanie wydana, Wiggins szczegółowo opisał, jak po przejściu na emeryturę jego życie popadło w spiralę długów i uzależnień.
Wiggins powiedział Observerowi, że jego uzależnienie od kokainy stało się „naprawdę poważnym problemem” i że „chodzi po linie”. Gazeta podała, że rok temu zerwał z nałogiem.
„Miałem już dużo nienawiści do samego siebie, ale ją wzmacniałem” – powiedział. „To była forma samookaleczenia i samosabotażu. To nie była osoba, którą chciałem być. Zdałem sobie sprawę, że ranię wiele osób wokół mnie”.
cbc.ca